Ordynacja wyborcza w USA – jak funkcjonują wybory prezydenckie?
Stany Zjednoczone to kraj, który słynie ze swojego demokratycznego systemu wyborczego, a wybory prezydenckie są bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń politycznych na świecie. Co cztery lata obywatele USA wybierają swojego prezydenta, ale proces ten jest daleki od prostego głosowania „jeden obywatel, jeden głos”. Wybory w USA charakteryzują się skomplikowaną ordynacją wyborczą, która wzbudza kontrowersje i dyskusje, zwłaszcza po każdej kadencji prezydenckiej. Ostatnie wybory, które odbyły się w 2024 roku, ponownie uwypukliły niektóre z kontrowersyjnych aspektów tego systemu.
System wyborów prezydenckich w USA
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbywają się co cztery lata, zawsze w pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada. Wybory składają się z dwóch głównych etapów: głosowania obywateli oraz wyboru prezydenta przez tzw. Kolegium Elektorów (Electoral College). To właśnie Kolegium Elektorów decyduje o wyniku wyborów, a nie bezpośredni głos wyborców.
- Głosowanie obywateli
Obywatele USA oddają swoje głosy w tzw. głosowaniu powszechnym (popular vote). Każdy stan ma określoną liczbę głosów do oddania w Kolegium Elektorów, która zależy od liczby ludności danego stanu. W sumie w Stanach Zjednoczonych jest 538 głosów elektorskich, a aby wygrać wybory, kandydat musi zdobyć co najmniej 270 głosów.
W każdym stanie wyborcy głosują na kandydatów do Kolegium Elektorów, a nie bezpośrednio na prezydenta. Większość stanów stosuje zasadę „zwycięzca bierze wszystko”, czyli kandydat, który uzyska większość głosów powszechnych w danym stanie, otrzymuje wszystkie głosy elektorskie tego stanu. Wyjątkiem są dwa stany: Maine i Nebraska, które stosują system proporcjonalny, przydzielając głosy elektorskie na podstawie wyników głosowania w poszczególnych okręgach.
- Kolegium Elektorów
Po zakończeniu głosowania powszechnego, Kolegium Elektorów spotyka się w grudniu, aby oddać swoje głosy na prezydenta. Warto zaznaczyć, że elektorzy w większości stanów są zobowiązani do głosowania zgodnie z wynikiem głosowania powszechnego w swoim stanie, chociaż istnieje niewielka liczba „niewłaściwie głosujących” elektorskich (tzw. faithless electors), którzy mogą oddać głos na kandydata innego niż ten, na którego głosowali wyborcy w danym stanie.
Choć wynik głosowania powszechnego w Stanach Zjednoczonych jest ważny, to ostateczna decyzja o tym, kto zostanie prezydentem, zapada w Kolegium Elektorów. To sprawia, że kandydat, który niekoniecznie uzyska największą liczbę głosów powszechnych w kraju, może nadal zostać prezydentem, jeśli zdobędzie odpowiednią liczbę głosów elektorskich. Taki scenariusz miał miejsce w 2000 roku, kiedy George W. Bush wygrał wybory, mimo że jego rywal Al Gore uzyskał więcej głosów powszechnych, oraz w 2016 roku, kiedy Donald Trump pokonał Hillary Clinton mimo jej wygranej w głosowaniu powszechnym.
Kontrowersje wokół systemu wyborczego
Ordynacja wyborcza w USA budzi liczne kontrowersje i stawia pytania o sprawiedliwość systemu. Wśród najczęściej podnoszonych kwestii znajdują się:
- Niesprawiedliwość w reprezentacji stanów
System „zwycięzca bierze wszystko” oraz przypisanie określonej liczby głosów elektorskich do stanów na podstawie liczby ich mieszkańców powoduje, że stany o mniejszej liczbie ludności mają stosunkowo większy wpływ na wynik wyborów. Na przykład Wyoming, najmniejszy stan pod względem liczby ludności, ma 3 głosy elektorskie, co w przeliczeniu na liczbę obywateli oznacza znacznie większą wagę głosu mieszkańca tego stanu niż w przypadku Kalifornii, która ma 55 głosów elektorskich.
- System faworyzujący dwie partie
Kolejnym problemem jest dominacja dwóch głównych partii politycznych: Partii Demokratycznej i Partii Republikańskiej, co powoduje, że mniejsze partie polityczne nie mają realnych szans na zdobycie głosów elektorskich. W praktyce oznacza to, że głosujący w stanach, które są uznawane za „pewne” (np. Kalifornia dla Demokratów czy Texas dla Republikanów), mogą czuć, że ich głos nie ma znaczenia, ponieważ wynik wyborów w ich stanie jest już z góry przesądzony.
- Tzw. „swing states”
Najbardziej kontrowersyjny aspekt systemu wyborczego w USA to tzw. „swing states” (czyli „stany wahadłowe”), które nie mają wyraźnej preferencji wyborczej i w których wynik wyborów może być na ostrzu noża. W takich stanach, jak Floryda, Pensylwania czy Wisconsin, wynik wyborów jest trudny do przewidzenia i w dużym stopniu decyduje o wyniku całych wyborów. W rezultacie kampanie wyborcze koncentrują się głównie na tych właśnie stanach, co może prowadzić do zaniedbania innych obszarów kraju.
Reformy ordynacji wyborczej?
Po każdej kadencji, kiedy wynik wyborów prezydenckich budzi kontrowersje, w USA ponownie pojawiają się dyskusje o potrzebie reformy systemu wyborczego. Najczęściej pojawiają się propozycje:
- Zniesienia Kolegium Elektorów – jednym z pomysłów jest przejście na system, w którym prezydent byłby wybierany bezpośrednio przez obywateli, na podstawie głosów powszechnych. Choć taka zmiana wymagałaby zmiany konstytucji, to jest to temat, który regularnie wraca w debacie publicznej.
- Zmiana systemu wyborczego w poszczególnych stanach – niektóre stany, takie jak Maine czy Nebraska, już teraz stosują proporcjonalny system przydzielania głosów elektorskich, co pozwala na większą reprezentację mniejszych partii. Tego rodzaju zmiany mogłyby być rozważane również na szczeblu ogólnokrajowym.
- Reforma „faithless electors” – pojawiają się propozycje, by elektorzy byli w pełni zobowiązani do głosowania zgodnie z wolą wyborców w swoich stanach, co wykluczyłoby możliwość oddania głosu na innego kandydata.
Podsumowanie
Ordynacja wyborcza w USA jest skomplikowana i wielokrotnie budzi kontrowersje. System Kolegium Elektorów, który pozwala na wygraną kandydata, który nie zdobył większości głosów powszechnych, jest jednym z głównych punktów krytyki. Mimo to, ten system ma swoje zwolenników, którzy argumentują, że zapewnia on sprawiedliwość w reprezentacji stanów o różnej wielkości ludności. Ostatecznie wybory w USA pozostają jednym z najważniejszych i najbardziej skomplikowanych procesów demokratycznych na świecie, który wciąż jest przedmiotem intensywnej debaty i prób reformy.